Caritas Archidiecezji Wrocławskiej prowadzi akcję zbierania plecaków dla bezdomnych. Są ogromnie ważne dla osób pozbawionych własnego lokum – mówi Robert, kiedyś sam bez dachu nad głową, dziś wolontariusz Caritas.
-Plecak to cały mój dom – tak o plecakach mówią osoby bezdomne. To właśnie w nim muszą zmieścić cały swój dobytek: odzież, żywność, przybory higieniczne i wszystko to, co będzie im potrzebne na najbliższe dni, aby w każdej chwili móc wziąć swój plecak i mieć go ze sobą przez cały dzień i noc. Gdziekolwiek by się nie położyli plecak daje im pewność, że coś mają – mówi Paweł Trawka, rzecznik wrocławskiej Caritas.
Wiadomo, że w życiu bezdomnego bywa różnie. Czasami bywa tak, że ktoś go wygoni z miejsca, gdzie śpi, czasami szybko musi uniknąć jakiegoś niebezpieczeństwa. Bycie mobilnym to bardzo ważna sprawa. Bezdomni bywają cały dzień w drodze, chodzenie z siatkami jest bardzo uciążliwe.
– Nasza akcja zbierania plecaków zrodziła się w naturalny sposób. Odkąd prowadzimy łaźnię Caritas, przychodzą do nas ubodzy, bezdomni, żeby się umyć, ubrać. I bardzo często proszą o plecak – mówi Paweł Trawka, rzecznik wrocławskiej Caritas. – Czasami spotykam naszych klientów w galeriach handlowych. Nie są wyrzucani przez ochronę. Umyci, schludni, z plecakiem, wyglądają jak turyści, czy starsi panowie, którzy przysiedli na chwilę, robiąc zakupy. Nie muszą czuć się wykluczeni.
Jakie plecaki są potrzebne?
– Plecak to jeden z elementów, które mogą budować poczucie godności – potwierdza Robert. On sam jest żywym dowodem tego, że wyciągnięta do kogoś dłoń, może w życiu danej osoby sprawić cuda. – Dzięki wsparciu Caritas, dzięki temu, że mogę angażować się w pomoc innym, mogłem w pewnym stopniu „naprawić” także swoje życie – dodaje. – Włączam się w wolontariat z wdzięczności za to, co sam otrzymałem, ale także jako człowiek, który poprzez swoje doświadczenia może lepiej rozumieć tych, którzy potrzebują pomocy. Znam ich problemy.
Plecaki można przynosić na ul. Katedralną 7 od poniedziałku do piątku, od 8.00 do 16.00. – Ta akcja uwrażliwia też na inne potrzeby bezdomnych, zwłaszcza przed nadchodzącą zimą – mówi P. Trawka. – Możemy przynieść plecak, który pozostał nam z wakacyjnych wypraw (może za rok kupimy sobie lepszy?). Co więcej, nie musi być on pusty. Do środka można włożyć odzież męską, kosmetyki. Mile widziane są czapki, szaliki, kurtki, a zwłaszcza męskie skarpetki i buty. Tych ostatnich nigdy nie jest za wiele. Co do plecaków – mogą być turystyczne, firmowe, szkolne – sugerujemy tylko, żeby nie były to różowe plecaczki z konikami…
Papież Franciszek w liście na zakończenie Roku Miłosierdzia ogłosił Światowy Dzień Ubogich. Na ten dzień zaplanowano symboliczny finał akcji – w rzeczywistości jednak trwa ona nieprzerwanie. – Tak naprawdę to my jesteśmy dłużnikami ubogich; dzięki nim możemy pójść do nieba – zauważa Paweł Trawka. – To nasz przywilej, by im pomagać.