Kazimiera Siwoń, długoletnia wolontariuszka Caritas, która czynnie angażowała się w pomaganie najuboższym do 90 roku życia, obchodziła 100. urodziny. Pochodzi z miejscowości Kałusz na terenie województwa stanisławowskiego. Przyszła na świat jako najmłodsza z dziewięciorga rodzeństwa. Już we Wrocławiu skończyła studia ekonomiczne, założyła rodzinę. Była świadkiem jak na przestrzeni lat zmieniało się miasto i świat wokół nas.
Za swoje zaangażowanie dla bliźnich odznaczona została złotym medalem In Caritate Servire. Urodzinową uroczystość zorganizowała Caritas Polska i Caritas Archidiecezji Wrocławskiej, a 9 marca, w dzień 100. urodzin pani Kazimiery, uroczystą Mszę św. w jej intencji odprawiono w parafii Najświętszego Imienia Jezus we Wrocławiu. To tam wiele lat posługiwała jako wolontariuszka Parafialnego Zespołu Caritas, choć już od lat 60. aktywnie działała na rzecz osób potrzebujących. W parafii Michała Archanioła na Ołbinie angażowała się w pomoc sierotom i zaniedbanym dzieciom w świetlicy przyparafialnej. – Mama zebrała całe grono ludzi, którzy się zajmowali tymi dziećmi. Szykowali i podawali dzieciom posiłki – dla wielu z nich był to jedyny posiłek w ciągu dnia – pomagali z lekcjami, bawili się, ale też przygotowywali dzieciaki do I Komunii Świętej. Organizowali im ubrania, pomagali przygotować małe przyjęcie, mama sama wypiekała dla tych dzieci torty i robiła pierogi. Pamiętam, że pierogi były porozkładane na wszystkich stołach, stołkach i płaskich powierzchniach w domu – opowiada o działalności charytatywnej pani Kazimiery jej córka Renata. Podkreśla, że posługa pani Kazimiery wynikała z miłości do drugiego człowieka i z miłości do Boga. – Mama zawsze pomagała ludziom, tą miłość i chęć służby drugiemu wyniosła jeszcze ze swojego rodzinnego domu. Urodziła się na terenie województwa stanisławowskiego jako najmłodsza z dziewięciorga rodzeństwa. Po II wojnie światowej trafiła na Ziemie Zachodnie, już we Wrocławiu skończyła studia ekonomiczne, w Chórze Polskiego Radia poznała tatę i założyli rodzinę. Swoją wiedzę księgową wykorzystywała nie tylko w pracy, ale także w pomocy innym ludziom. Zawsze bardzo radosna, pogodna, otwarta na drugiego człowieka. Wszyscy to czuli i lgnęli do niej – dodaje.
Specjalny list skierował do jubilatki ks. Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska: – Z okazji 100-lecia urodzin pragnę złożyć serdeczne podziękowania za wyjątkową posługę wolontariuszki Parafialnego Zespołu Caritas przy parafii pw. Najświętszego Imienia Jezus we Wrocławiu. Chciałbym wyrazić naszą głęboką wdzięczność za pani niezwykłe zaangażowanie i oddanie służbie bliźnim przez te wszystkie lata. Pani praca charytatywna przy parafii pw. św. Michała Archanioła oraz nieustające wsparcie dla Caritas Archidiecezji Wrocławskiej budzą najwyższy podziw. Pani wierność ideałom miłosierdzia i bezinteresowna pomoc innym są inspiracją dla nas wszystkich.
Wierność ideałom miłosierdzia i bezinteresowność Wolontariuszki imponują, podnoszą na duchu, ale również stawiają wysoką poprzeczkę kolejnym pokoleniom wolontariuszy i wszystkim działającym w Caritas.
– Pomaganie nie ma granicy wieku. Pani Kazimiera czynnie angażowała się w prace Parafialnego Zespołu Caritas przy parafii pw. Najświętszego Imienia Jezus we Wrocławiu do 90. roku życia, a pomagać dalej nie przestała, bo wspiera działalność Caritas modlitwą – mówi rzecznik Caritas Archidiecezji Wrocławskiej Paweł Trawka.
Tłumaczy, że większość wolontariuszy Parafialnych Zespołów Caritas to seniorzy: – My korzystamy z ogromnego doświadczenia tych ludzi. Pani Kazimiera przez lata pracowała jako księgowa w urzędach, a swoje doświadczenie zawodowe wykorzystała w posłudze charytatywnej. I bardzo często tak się dzieje. Różne talenty wolontariuszy są rozdawane dalej, nimi właśnie się wolontariusze dzielą. Nasi seniorzy w PZC mogą niedomagać w sprawach komputerowych, ale w doświadczeniu spotkania człowieka z człowiekiem, w doświadczeniu życiowym nie mają sobie równych.
Paweł Trawka dodaje, że wielu wolontariuszy dzięki działaniu odzyskuje wigor i chęć do życia: – Angażowanie się seniorów w Parafialne Zespoły Caritas to jest naprawdę przeciwdziałanie na samotność, izolację. Oni muszą się przemóc, wyjść z domu dla drugiego człowieka. Robią to, bo mają dla kogo żyć, komu pomagać, bo chcą Boże Miłosierdzie przekazywać dalej.
W Caritas mówimy, że „Dobra jest więcej”, a patrząc na działalność Kazimiery Siwoń możemy powiedzieć, że dobro nie ma granicy wieku.
Tekst pochodzi z:
https://wroclaw.niedziela.pl/artykul/99840/100-letnia-wolontariuszka-Caritas
https://wroclaw.gosc.pl/doc/8698808.Chcesz-zyc-100-lat-i-wiecej-w-zdrowiu-i-pogodzie-ducha-Nie-zyj