Front

Jesienny deszcz zniechęca do spacerów. W mokrą środę w łaźni wrocławskiej Caritas było „tylko” 87 osób. To w większości bezdomni, ale trochę niezwykli. Chyba każdy z nich był kiedyś na samym dole. Dziś trochę się zmienili, chcą się wykąpać, dostać czystą, suchą i ciepłą odzież. Umyci, ogoleni, świeży mogą wejść nawet do galerii handlowych, żeby na chwilę się ogrzać. Wyglądają jak zwykli wrocławianie, wszak ubrani są w otrzymaną od nich odzież. Tu przebiega front. Pokonali już część drogi, wyszli z totalnej beznadziei i egzystencji na poziomie zjeść – wypić. Zaczęli przywracanie się społeczeństwu. Drgnęło. Czy ruszy dalej? Czy wyjdą z bezdomności? Czy w Caritas mamy dane o skuteczności naszej walki z ubóstwem?

Żołnierze

Jak przeciwdziałać zjawisku biedy, ubóstwu, wykluczeniu, bezdomności? Pytamy, walczymy, organizujemy akcje i kampanie. Tak było za czasów św. Jadwigi, św. Wincentego a Paulo, św. Brata Alberta, św. Matki Teresy z Kalkuty i dziś też jest ta sama bieda – w Polsce 2 mln ludzi żyje w ubóstwie, na świecie 2 miliardy głoduje. Nic się nie zmienia. Po co nam „siostra bieda”? „Ubogich zawsze mieć będziecie u siebie” obiecał nam sam Chrystus. Czy ta walka ma sens? A może jednak nie chodzi o walkę z ubóstwem lecz o walkę o człowieka! Bo nie zjawisko jest problemem, lecz konkretny człowiek, któremu mogę pomóc. To on dziś jest moim zadaniem, to on staje się moim towarzyszem broni. Czasem modlimy się, aby nie było głodu, ubóstwa, aby chorzy nie byli samotni. Bóg wysłuchuje te wołania, lecz nie wysyła anielskich orszaków na pomoc tylko dotyka naszych serc. Przynagla nas do podejścia, porozmawiania, podzielenia się czasem, odzieżą, żywnością, pieniędzmi. A jeśli nie podejdziemy, czyjeś inne serce drgnie i potrzebujący otrzyma to, czego potrzebuje, ale my zmarnujemy swoją szansę. Bo ubogi to Twoja szansa na świętość. Bez nich byłoby nam trudniej walczyć o niebo. Dobra nowina na dziś brzmi: „Ubogich zawsze mieć będziecie u siebie”, zawsze będziecie mieć szansę, aby otrzymać coś niezwykłego – tego doświadczają wolontariusze i pracownicy Caritas. Tak wiele otrzymujemy od tych, którym mamy pomagać. To oni są naszym skarbem, skarbem Kościoła – mówił przed męczeńską śmiercią św. Wawrzyniec. Bezdomny, ubogi, samotny to żołnierz zmagający się codziennie ze swoimi problemami dla mnie – żebym miał szansę na świętość.