Lepiej jest dawać jałmużnę, aniżeli gromadzić złoto. Jałmużna uwalnia od śmierci i oczyszcza z każdego grzechu. Ci, którzy dają jałmużnę, nasyceni będą życiem.
Księga Tobiasza 12, 8-9
Jak co roku w okresie Wielkiego Postu Caritas Archidiecezji Wrocławskiej organizuje akcję „Jałmużna Wielkopostna”. Zachęca w niej, by w tym szczególnym czasie zrezygnować z konkretnej przyjemności i złożyć ofiarę do specjalnej skarbonki. Są one rozprowadzane w parafiach, z których wierni zabiorą je do swoich domów i przez cały okres Wielkiego Postu będą je napełniać ofiarami dla potrzebujących.
Jest to odpowiedź na wezwanie Kościoła, który w okresie Wielkiego Postu, obok postu i modlitwy, zachęca szczególnie do jałmużny. Trzeba pamiętać jednak, że nie może być ona jedynie pozbyciem się tego wszystkiego, co jest nam zbędne, ale że jest to złożenie ofiary z serca. Ofiarujemy bowiem tak naprawdę coś, co nie należy do nas, a co otrzymaliśmy tylko w darze. Jako chrześcijanie jesteśmy niejako „dzierżawcami „ otrzymanych od Boga dóbr. W jałmużnie więc nie chodzi jedynie o wymiar materialny, ale przede wszystkim o aspekt duchowy ofiarowywanych darów, by dać coś z siebie drugiemu człowiekowi. Dobre uczynki powinny być sprawowane w duchu bezinteresownej miłości i szczerości intencji, które może ocenić tylko Bóg, jako jedyny znający serce człowieka.
Jak naucza Papież Franciszek: „Dawanie jałmużny może się wydawać rzeczą prostą, ale musimy uważać, aby nie ogołocić tego gestu z wielkiej zawartej w nim treści. Termin „jałmużna” pochodzi z języka greckiego i oznacza właśnie „miłosierdzie”. Zatem jałmużna powinna nieść z sobą całe bogactwo miłosierdzia. A ponieważ miłosierdzie wyraża się na tysiące dróg i tysiące sposobów, to także jałmużna wyraża się na wiele sposobów, aby ulżyć trudnościom osób potrzebujących.”
Dla pełniących posługę miłosierdzia doświadczenie Bożego błogosławieństwa jest codziennością. Bóg obiecuje pełne błogosławieństwo dającym: „Wyciągnij rękę do ubogiego, aby twoje błogosławieństwo było pełne” (Syr 7,32). Obietnica jest jasna i wyraźna. Chrześcijanin jest wezwany do bycia na obraz Boży, na podobieństwo samego Boga. Miłosierny Ojciec nieustannie nam błogosławi, obdarowując deszczem łask. Nasze zadanie to wejście w ten strumień i obdzielanie nim innych, czyli błogosławienie.
Obdarowywanie Bożym darem może odbywać się na wiele sposobów. Kiedy dajesz jałmużnę, czy błogosławisz obdarowywanego? Pytanie o błogosławieństwo dla proszącego jest niezwykle istotne dla dobrego duchowego przeżywania jałmużny. Prosty gest podzielenia się, np. żywnością nie może być wymuszony, sprowokowany emocjonalnym szantażem wyciągniętej ręki. On musi mieć Twoje wewnętrzne pozwolenie, być rzeczywistym darem, szczerym prezentem dla potrzebującego. Nie jest to łatwe, szczególnie w bezpośrednim spotkaniu z człowiekiem ubogim. Niemniej jednak właśnie owe proste, ale szczere gesty są najistotniejsze w naszej jałmużnie wielkopostnej i, jak mówi Papież Franciszek, jesteśmy do nich wezwani przez samego Boga :
„Będziemy do tego zdolni w takiej mierze, w jakiej upodobnimy się do Chrystusa, który stał się ubogi i ubogacił nas swoim ubóstwem. Wielki Post to czas ogołocenia: dobrze nam zrobi, jeśli się zastanowimy, czego możemy się pozbawić, aby pomóc innym i wzbogacić ich naszym ubóstwem. Nie zapominajmy, że prawdziwe ubóstwo boli: ogołocenie byłoby bezwartościowe, gdyby nie miało wymiaru pokutnego.”
Trzeba więc pamiętać, że celem jałmużny jest przede wszystkim oddanie chwały Bogu. Dzięki łasce Boga przynosi ona bowiem wymierne efekty w życiu człowieka. Mimo, że nie powinna służyć, jako forma usprawiedliwienia złych czynów, „zakrywa wiele grzechów” (1 P 4,8), przybliża także do ludzi i pozwala zawiązać relacje zerwane przez grzech.