Caritas Archidiecezji Wrocławskiej każdego roku organizując kolonie letnie dla dzieci i młodzieży z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, do włączenia się w akcję zaprasza młodych wolontariuszy, którzy pełnią rolę kierowników, wychowawców, kadry medycznej oraz osób, które pomagają w przygotowaniu akcji.
Wolontariusze przed wyjazdem z dziećmi i młodzieżą na kolonie do Ulinii koło Łeby zostają najpierw odpowiednio przygotowani do pełnienia swoich ról. Uczestniczą w kursach, dzięki którym zyskują potrzebne uprawnienia oraz w spotkaniach szkoleniowo-integracyjnych, podczas których mogą się bliżej poznać i przygotować bezpośrednio do zadań, które czekają na nich na miejscu.
Zostań wolontariuszem kolonijnym
Bernadeta, Krzysztof i Dawid to kolonijni wolontariusze z poprzednich lat. Specjalnie dla Was podzielili się swoimi wspomnieniami, aby zachęcić Was i rozwiać choć trochę wątpliwości. Zachęcamy do zapoznania się z ich opiniami!
Nie jest łatwo sprostać takiemu zadaniu i tylko nieliczni się tego podejmują – wspomina Bernadeta, nauczycielka, kierownik kolonii. – Często ci, którzy decydują się na taką pracę przez znajomych nazywani są „szaleńcami”. W dzisiejszym świecie trudno jest zrozumieć, że ktoś „marnuje dwa tygodnie wakacji, pracując prawie 24h na dobę za darmo, z obcymi dziećmi”, ale dla nas to nie marnowanie czasu – pisze Bernadeta. – To wyzwanie, przygoda, chęć zrobienia czegoś dobrego dla innych.
Jan Paweł II powiedział, że „człowiek jest tyle, wart ile jest w stanie dać z siebie innym”. I rzeczywiście tak jest – im więcej dajemy z siebie – swojego czasu, pomysłowości, otwartości, dobrego serca – tym więcej zyskujemy. To co zyskujemy trudne jest do określenia, bo są to wartości niematerialne – satysfakcja, wewnętrzna radość, poczucie spełnienia, bagaż doświadczeń i … wdzięczność uczestników kolonii – wyrażona uśmiechem, uściskiem, własnoręcznie wykonaną laurką. To najlepsze z możliwych „wynagrodzeń” za włożony trud.
Od dłuższego czasu poszukiwałem możliwości zaangażowania się w wolontariat, który pozwoliłby mi na aktywną pracę z dziećmi – wspomina Krzysztof, student geografii, wychowawca. Zgłosiłem się do wrocławskiej Caritas i w niespełna 40 dni stałem przed grupką młodych ludzi jako ich wychowawca. Czternaście dni wspaniałej, wspólnej zabawy, górskich wędrówek i rozmów z młodzieżą uświadomiło mi jak wiele wartości, dla uczestników i dla kadry, niosą ze sobą organizowane przez Caritas kolonie letnie. Praca wychowawcy dała mi wewnętrzne poczucie spełnienia i ogrom satysfakcji. Każdy dzień zaangażowania pozwalał zrozumieć na czym polega prawdziwa odpowiedzialność, bezinteresowność i życzliwość. Piękne było to, że dając siebie innym, czerpałem mnóstwo energii oraz sił do robienia rzeczy uważanych dotąd za niemożliwe. Bogate doświadczenia, jakie udało mi się zdobyć i wywieźć z kolonii na zawsze pozostaną w mojej pamięci i będą służyć przyszłej pracy z młodzieżą – dodaje Krzysztof. Dzięki wielu kadrom jakie udało nam się uchwycić podczas kolonii często wracam pamięcią do tamtych dni – napisał.
Dlaczego pojechałem na kolonię jako wychowawca? Na pewno miała na to wpływ moja przyjaciółka Asia, która została kierownikiem tej kolonii – wspomina Dawid, student Politechniki, wychowawca. – Jednak obawiałem się: “Jak to będzie? Czy podałam tak odpowiedzialnemu zadaniu, jakim jest opieka nad dziećmi?”
Czternaście dni minęło bardzo szybko. Wspaniale wspominam czas spędzony z moimi podopiecznymi. Miałem najmłodszą grupę, więc starałem się być ciągle przy nich. Bardzo się zżyłem z moimi kolonistami i pomimo ogromnego wysiłku, nie żałuję ani minuty spędzonej na tej kolonii. Na koniec ciężko było rozstać się z 12 wspaniałymi dzieciakami. Podczas pożegnania popłynęła nie jedna łza. Mam nadzieję, że spotkamy się znowu na następnych koloniach…