
– O co prosimy w naszych modlitwach? O zdrowie, o pomyślne rozwiązanie spraw, za bliskich… A czy prosimy o życie wieczne dla nas samych? Czy to nie powinno być najważniejsze? – pytał w homilii ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.
– Nasza posługa, nasze niesienie pomocy, to nie tylko humanitaryzm. To sprawa duchowa – nasza droga podążania za Chrystusem i przyprowadzania do Niego tych, którzy proszą o pomoc – podkreślał.
W skierowaniu ku wartościom duchowym pomogło zwiedzanie klasztoru ufundowanego przez św. Jadwigę i jej męża, księcia Henryka Brodatego. Pamiątki z dawnych czasów przypominały wolontariuszom o roli takich miejsc zarówno w czasach św. Jadwigi, jak i później – gdy klasztor stał się domem generalnym sióstr boromeuszek.
– Każda taka pielgrzymka to rzeczywiste spotkanie, umocnienie więzi, zaczerpnięcie ducha i okazja, by porozmawiać. Tu, w Trzebnicy, św. Jadwiga wciąż nas inspiruje. Wciąż odkrywamy, że jej życie, choć odległe w czasie, było bardzo podobne do naszego. Nie brakowało w nim chwil trudnych i wymagających, ale właśnie to sprawiało, że nie zamykała się w sobie. Z wrażliwością dostrzegała potrzeby ubogich, którym z oddaniem służyła – mówi s. Magdalena Stachura CDC, koordynująca wolontariat Parafialnych Zespołów Caritas w archidiecezji wrocławskiej.
O sławie i duchowej sile św. Jadwigi mówił ks. Dariusz także w homilii podczas Eucharystii w trzebnickiej bazylice.
– Kult św. Jadwigi nie zrodził się z mediów ani z Internetu, lecz z głębokiej wiary ludzi, którzy tuż po jej śmierci przychodzili do grobu swojej księżnej – przypomniał.
– Jadwiga urodziła siedmioro dzieci, z których tylko dwoje dożyło dorosłości. Czy oskarżała o to Boga? Nie! To nie Bóg jest sprawcą zła – to szatan próbuje nas zwieść, byśmy zwątpili w Bożą dobroć. Gdy przychodzi cierpienie, szatan wlewa w serce człowieka zwątpienie: „Gdyby Bóg był, twoje dziecko by nie umarło”. Ale święta Jadwiga nie pozwoliła, by zło zwyciężyło. W bólu pozostała wierna Bogu – mówił ks. Dariusz.
Po śmierci męża Jadwiga wstąpiła do klasztoru w Trzebnicy, który sama wcześniej ufundowała. Tam całkowicie poświęciła się modlitwie i pomocy potrzebującym.
– Szatan chce zniszczyć naszą relację z Panem, ale święta Jadwiga pokazuje, że wszystko można przetrwać, jeśli trwamy przy Chrystusie – zaznaczył kaznodzieja. – Święta Jadwiga jest dziś symbolem pokory, cierpliwości i miłości. Jej życie stało się wzorem dla małżeństw, rodzin i wszystkich, którzy w codziennym życiu stają wobec trudności.
















































