By święta wypełniły się treścią, mistrzowie duchowości powtarzają trzy zbawienne rady: modlitwa, post i jałmużna.

Modląc się, wchodzimy w relację z Kimś, kto za nami wprost szaleje, z Kimś, kto uwielbia z nami rozmawiać, z Kimś, kto zawsze chce nas słuchać, ale i sam chce nam coś powiedzieć.  Poszcząc, uczymy się wyrzeczenia, ale post od zawsze łączony jest z jałmużną. Kiedy odmawiamy sobie jakiegoś dobra, konkretnej przyjemności, warto przeliczyć, ile na tym zaoszczędziliśmy i te środki przekazać na jałmużnę. Jest ona lekiem na pokusy, gładzi grzechy i uwalnia z koncentracji na swoich problemach. Ojciec Święty Franciszek w swej adhortacji Evangelii Gaudium wskazuje na niezwykłe właściwości tego daru serca: «Jałmużna uwalnia od śmierci i oczyszcza z wszelkiego grzechu», czytamy w księdze Tobiasza, a w sposób bardziej plastyczny wyraża to także Syracydes: «Woda gasi płonący ogień, a jałmużna gładzi grzechy». Skarbonki wielkopostne pomagają nam z wiarą i miłosierdziem spojrzeć na najbardziej potrzebujących. Dzięki tym drobnym datkom zarówno parafia jak i wrocławska Caritas będą mogły obdarować chlebem ubogich i głodnych. Skarbonki zgodnie ze zwyczajem przyniesiemy do kościołów w Niedzielę Miłosierdzia. Nasz dar, owoc wielkopostnych wyrzeczeń, w połowie zostanie przeznaczony na parafialne dzieła dobroczynne. Druga część będzie wsparciem w renowacji ośrodka wypoczynkowego w Ulinii koło Łeby. Latem niemal 400 dzieci będzie w nim wypoczywać na koloniach Caritas. Dziś ten najstarszy z ośrodków wymaga gruntownych prac by przystosować obiekt do wymaganych standardów, tak by uczestnicy mogli czuć się bezpiecznie.

Nadchodzące święta paschalne pełne są symboli: światło, woda, baranek, jajka i piękne, świeże kwiaty przy pustym grobie. Każdy z nich mówi coś o zmartwychwstaniu. Na świątecznym stole zapłonie świeca – znak niezwykle prosty, a przecież to właśnie tej kolumnie woskowej poświęcona jest starożytna pieśń – exultet, której śpiew przerywa ciszę Wielkiej Soboty. Od świecy zapalamy nasze świece chrzcielne, by na nowo rozpalić w sobie wiarę w Zmartwychwstanie. To światło towarzyszyć nam może również przy porannym posiłku. Do tego znaku odwołuje się Caritas rozprowadzając „paschaliki”- żółte świece z greckimi literami A i Ω, przypominającymi, że to w Chrystusie jest początek i koniec. Na większej świecy jest Zmartwychwstały Baranek trzymający symbol zwycięstwa, chorągiew ze znakiem krzyża. Dla chrześcijan ten Baranek niesie nadzieję i wskazuje, że przeznaczeni zostaliśmy do zmartwychwstania. Ten sam Baranek, w piątek zabity i złożony w ofierze, w wielkanocny poranek wychodzi z grobu pełen mocy. Tylko ten Baranek jest godzien wziąć księgę i złamać jej pieczęcie, a za nim stoi nieprzeliczone mnóstwo tych, którzy mają wypisane Jego imię i imię Jego Ojca. Baranek to szczególny znak paschalnych świąt. Przejście z Egiptu do Ziemi Obiecanej poprzedzone zostało spożywaniem baranka, a oznaczenie jego krwią odrzwi domów wybawiło od śmierci pierworodnych Hebrajczyków. Przyjmując wielkanocną komunię, oznaczamy siebie jako tych, do których śmierć nie ma przystępu, jako tych, którzy przeznaczeni są do zmartwychwstania.

Wrocławska Caritas, proponując w tym roku wielkanocne baranki z białej czekolady, zachęca rodziców i dziadków do katechizowania dzieci. One nie mogą jeszcze przyjąć Ciała Pańskiego, ale mogą uczestniczyć w tej radości paschalnej właśnie przez spożycie słodkiego wielkanocnego baranka. I dla nas niech to będzie przypomnienie,  czym w swej istocie jest ofiara Nowego Testamentu. Żydzi spożywali mięso baranka, które chroniło ich przed śmiercią, my, spożywając ciało jedynego Baranka, mamy pewność życia na wieki.